dejunia13 - komentarze
Ale myślę,że ten spisze się ok.
NoTki będę prowadziła codziennie sumiennie..
Ha!!
Czuję się samotna...jakbym nikogo nie miała..totalna pustka..
Do mojjej głowy powracają te same wspomnienia,które już dawno powinnam wymazać z pamięcii,nie potrafię..
..Zamotanie w głowie..ZaKoChaŁaM SiĘ w kimś a wiecie jak myśli człowiek zakochany,ciągle mysli tylko o nim,o tym czy jego kolejne spojżenie coś znaczyło,czy to tylko kolejne obojętne spojżenie na moją osobę.
Ten sam wieczny dołek..,kolejne zamotanie i kolejna ta sama rzeczywistość..
Pustka nie mam już nawet przyjaciół=(.
Są tam gdzie kiedyś..w tych samych miejscach,o tej samej porze..co zawsze..
Tylko Mnie tam nie ma..Kłutnia?Nieporozumienie?
Nowii znajomi,wśród starych znajomych..
Wielkie zamotanie(kłutnie,bitwy),już do nich nie należę.
Nie chciałam patrzeć na nowych,odeszłam..
Niekturzy pytają,dlaczego do nich nie przychodzę,inni się z tym pogodzili,a jeszcze inni wcale się tym nie przejmują.
W końcu to jest mój wybór..
WyBraŁaM!!Nie będę kolejny raz udawać,że ich lubię,tych nowych..NIENAWIDZIĘ ICH!!
Po tym co mi zrobili jak mogłabym ich lubieć!
Taka jest prawda,i nic na to nie poradzę
Przyjaciółka zostala zamotana wsród innych.
Miała wybierać ja albo oni..
WYBRAŁA ICH!!
Imprezy,ogniska,spotkania na klatce,picie,jaranie palenie(fuu).
Właśnie to wszystko za 5 lat cennej przyjaźni.
Takie jest życie zamotane na maca.
Czasu się nie cofnie.
Jazzu jaki dół.
Wszystko jest nie tak,
Nic Mi się nie chce.
gdybym tak mogła zasnąć i już nigdy się nie obudzić,heh nie wiem co mi jest ale dawno się tak nie zmuliłam jak wczoraj i dziś.Znów wszystko zeszło się do kupy i dół.I jak zwykle sama..sama ze swoimi smutkami i swoimi łzami.DO DUPY TO WSZSYTKO!!
A na dodatek przyśnił Mi się Bartek ten sen był taki realny..był przy Mnie i widziałam,że mogę na niego liczyć,i mogę do niego przyjść pogadać..a tak naprawdę go nie ma=-(
I jedynie mogę iść na cmentarz,pogadać sama ze sobą..może i on mnie usłyszy ale nie może
Mam ochotę..jak najszybciej umrzeć..moje marzenie umrzeć choćby teraz.
Musze umrzeć!!Tak bardzo tego pragnę..Żyję brrrr...to przekleństwo,dlaczego żyję dlaczego właśnie Mnie to spotkało?!
Jestem nieszczęśliwa..chcę umrzeć.Jest mi ogromnie smutno,nie wiem co mam ze soba zrobić..moje życie z dnia na dzień staje się gorsze,i popadam w jeszczegorszy dół!=-(
Może jak bym miała przyjaciół..to było by mi lepiej..
Fakt mam chłopaka..którego strasznie kocham..codziennie rozmawiamy na gg..jednak to miłość na odległość i nie może mnie tak pocieszyć normalnie tylko przez gg..jednak ,może dam radę.Spróbuje..
Żyletkę wyrzuciłam by znów nie kusiła..iskierka nadzieji do serca wróciła..
Daisy
Co do KTOŚ-->moja sprawa co robie!!Ty Dejka z tą żyletką to sobie daj spokój co ty wypisujesz kobieto myślisz że kogoś wzruszysz takim głupim pisaniem jesteś za młoda na takie gatki i te twoje pocięte ręce fuj zastanów się co robisz czyżbyś nie chcała być na swojej 18
Niekochana<>KaS
Aha i jeszcze jedno jak byś mogła napisz coś w kolejnej notce o sobie bo chciałabym się cos o tobie dowiedzieć?A moze byśmy zostały przyjaciółkami?
Bo zdaje mi się że jesteś moją pokrewną duszą..Niekochana
Elo!Jestem Kasia i mam 14 latek.
Super bloguś..troszku smutny ale oki.
MAm podobne problemy do twoich też dół,też straciłam przyjaciół i chłopaka w tym samym dniu.
Teraz nie mam nikogo..wszystko jest do bani..całe dnie siedze w domu i tak jest już od tygodnia,tylko szkoła a potem cały dzień płakanie do poduszki lub komp,i zwiedzam mroczne,smutne blogii.
Nie mam się komu wyżalić więc opowiem tą historie tu i tobie:
No więc chodziłam z Tomkiem od tamtych wakacji poznaliśmy się na gg,potem spotkanko,i od tamtej chwili byliśmy nierozłączni.
Niedawno zachorowałam i cały tydzień przesiedziałam w domciu.
Tydzień w domu ciągnoł się jak guma do żucia,dawno pozbawiona smaku.
Nie cierpię chorować!!
W dodatku Madzia-moja bądz co bądz najlepsza przyjaciółka-nie odwiedzała mnie codziennie-tłumaczyła się że ma bardzo dużo nauki.
A Tomek mój chłopak,wogóle mnie nie odwiedził,nie wysłał ani jednego sms-ka,ani nawet nie zadzwonił.
A kiedy ja dzwoniłam to odrzucał mojom rozmowe,a na sms/y zero odpowiedzi..
Wkurzyłam się na maxa.Aż wkońcu poszłam do szkoły był to poniedziałek..
Zjawiłam się w szkole i poczułam się dziwnie..bo dość że moje przyjaciółki nie ucieszyły się na mój widok,to jeszcze wręcz ucikały mnie!
A kiedy zobaczyłam mojom najlepszom psiapsiółkę z moim Tomusiem aż mnie w sercu zakuło,on ją przytulał i szli korytarzem,nawet nie masz pojęcia jak sie czułam,do końca zostały 3 lekcje uciekłam,płakałam cały dzień,naszczęście rodzice dopiero będą w sierpniu..
Tylko siorka się wypytywała to wyklnełam i koniec.
Pod wieczór około 19 przyszła Madzia z wyjaśnieniami.
Nie chciałam jej widzieć..wlazła do mojego pokoju..i zobaczyła jak tnem się żyletką..bosze coś ty najlepszego wyprawiasz!?krzykneła..
NIECHCEM CIĘ ZNAĆ ROZUMIESZ,Z NASZĄ PRZYJAŹNIĄ KONIEC 10 LAT POSZŁO SIĘ JEBAĆ!Odwalcie się wszyscy i liść..nic nie powiedziała odeszła..